Modele kartonowe Land Rover Defender Maquetas de cartón de Land Rover Defender


Znalazłem model kartonowy w sieci, dostępny jako darmowy. Okey, więc  sobie pomyślałem, że go skleję.Jest na jednej stronie i łatwy do budowy. Potrzebujemy miłego spokojnego miejsca, oświetlenie, matę 

I found a cardboard model on the net, available as a free download. Okey, so I thought I was sticking it. It's on one side and easy to build. We need a nice quiet place, lighting, mat.

Me encontré con un modelo de cartón de la red, disponible como freeware. Está bien, así que pensé que skleję.Jest en un lado y fácil de construir. Necesitamos un agradable y tranquilo lugar, la iluminación, la estera







Modele można wydrukować u siebie w domu na kartonie z bloku technicznego. Jego grubość jest wystarczająca do drukowania w drukarce atramentowej lub laserowej. Polecam na sobotnie wieczory.

Models can be printed at home on a cardboard box with a technical block. Its thickness is sufficient for printing in an inkjet or laser printer. I recommend for Saturday evenings.

Los modelos pueden ser impresos en el país en cartón con un bloque técnico. Su grosor es suficiente para imprimir en una impresora de inyección de tinta o un láser. Yo recomendaría sábados por la noche.

Model kartonowy


Gniew, poczucie winy, lęk i samotność – czym naprawdę są?

Zdjęcie z zenforest

Kobieta, która była zawsze nieszczęśliwa, usiadła pewnego ranka na łóżku izaczęta się zastanawiać po raz pierwszy w życiu, dlaczego tak jest.
Dlaczego jest smutna, samotna, przestraszona, przygnębiona, zawstydzona, zmartwiona, sfrustrowana, zazdrosna, niepewna, zraniona, rozczarowana, podenerwowana, rozgniewana itp.?
Dlaczego czuje wszystkie te emocje, które oddzielają ją od ludzi i od samej siebie? Próba odpowiedzi na te pytania rozpoczęła jej drogę do wolności.

Większość ludzi przeżywa całe swe życie w nieszczęściu i nigdy nie pyta, dlaczego. Kobietę tę zastanowiły jej uczucia; pomyślała, że coś jest z nimi nie w porządku. Ale myliła się. Nie było nic złego ani w niej, ani w jej uczuciach. Niewłaściwe było tylko jej podejście. Emocje są naszymi przyjaciółmi – stanowią ważną i naturalną część nas. Są przyjacielskimi sygnałami, które informują nas, że osądziliśmy negatywnie jakąś część rzeczywistości. Jako takie są bezcennymi narzędziami samoświadomości. Ale wiele osób unika ich i je tłumi, uważając je za bolesne.
Problem polega na naszym automatycznym reagowaniu na pewne sytuacje w życiu. Wielki poeta niemiecki, Goethe, napisał kiedyś: “Człowiek szuka wewnętrznej spójności, ale jego prawdziwy rozwój zależy od tego, czy potrafi przestać zniekształcać rzeczywistość, tj. dopasowywać ją do swych pragnień”.
Gdy czujemy tzw. “negatywną emocję”, znaczy to, że odtwarzamy starą taśmę z naszym programowaniem, czyli reagujemy na sytuację tak, jak zawsze reagowaliśmy w podobnych okolicznościach, a nie na rzeczywistość danej chwili.

Pierwszym warunkiem porzucenia naszych przywiązań i uzależnień jest całkowite zaangażowanie się w ich uczciwą obserwację. Zauważcie, że używamy słowa “porzucenie”, a nie “eliminacja” czy “uwolnienie się” (to ostatnie implikowałoby konieczność wysiłku, a nie świadomość sprawiającą, iż z czasem uzależnienia same “odpadają” jak śmieci i następuje naturalna integracja energii, uprzednio przez nie odszczepionej przyp. tłum.). Obserwacja ta nie jest łatwa z dwóch powodów:
  • po pierwsze, nasze uwarunkowanie mówi nam, że musimy coś zrobić, aby odzyskać wolność, a nie tylko istnieć i po prostu obserwować;
  • po drugie, szybko popadamy w stan uśpienia, gdy tylko poznamy potrzeby kryjące się za uzależnieniem (zaspokojenie potrzeby usypia).
Dobrze jest więc obserwować swoje reakcje, gdy uzależnienie pozostaje nie zaspokojone lub coś zagraża jego realizacji. Musimy zatem zrozumieć, że nasze reakcje nie są wydarzeniami, które nam się przytrafiają pod wpływem danej chwili, lecz przywiązaniami uwarunkowanymi przez dawne błędne wnioski i głęboko zakorzenionymi w podświadomości.
ZAPROGRAMOWANA, UWARUNKOWANA REAKCJA Z zaprogramowaną, uwarunkowaną reakcją mamy do czynienia wtedy, gdy uzależnienie lub obsesja domaga się zaspokojenia czy też ukojenia. Niezaspokojenie wywołuje negatywne emocje.
Ktoś, na przykład, wpada we wściekłość, gdy jakieś jego przekonanie zostaje podważone. Inny złości się, gdy oczekuje czegoś i to się nie zdarza.Zauważyłem, że czuję się ofiarą zawsze wtedy, kiedy moje podświadome żądanie lub oczekiwanie, na które zostałem zaprogramowany, nie zostaje spełnione. Poczucie, że jesteśmy ofiarą, jest zwykle bardzo silne, lecz kryjący się pod nim lęk często pozostaje nieświadomy. Dlatego rządzi nami lęk. Skontaktowanie się ze swym lękiem jest niezwykle ważne, jeśli naprawdę chcemy być wolni.

Reakcja uwarunkowana jest nieświadomą odpowiedzią na myśl, uczucie lub zdarzenie. Może to być gniew, uraza, zazdrość, poczucie winy i każda inna silna emocja, której bezpośrednim powodem jest osądzanie, a u jej podstaw leży lęk. Jest to zawsze odpowiedź automatyczna – reagujemy jak maszyny, które wykonują jakąś czynność po naciśnięciu odpowiedniego guzika, bo tak zostały zaprogramowane. W reakcji uwarunkowanej nie ma żadnej świadomej myśli; po prostu został naciśnięty guzik i natychmiast ją uruchomił. Jak wszyscy dobrze wiemy, wszelkie żądania i oczekiwania powodują tylko chaos w naszym życiu.
Reakcje uwarunkowane występują wtedy, kiedy:
  • Gniewamy się, gdy nas nie słuchają.
  • Przykro nam, gdy ktoś nas zdradzi.
  • Nastawiamy się obronnie, gdy ktoś nas krytykuje.
  • Boimy się, gdy ktoś nam grozi.
  • Czujemy się gorsi, gdy inni nam dokuczają.
  • Złościmy się, gdy zepsuje nam się samochód lub pralka.
  • Czujemy urazę, bo nigdy nie dostajemy tego, czego chcemy.
  • Jesteśmy smutni i samotni, gdy odejdzie nasz ukochany.
  • Czujemy się winni, gdy nas o coś oskarżają.
  • Czujemy się wyalienowani i oddzieleni, gdy inni zachowują się wobec nas nie w porządku.
  • Uważamy za swych wrogów tych, którzy nie zgadzają się z naszymi poglądami.
Wszystkie te zachowania uruchamiają się pod wpływem wydarzeń w zewnętrznym świecie, gdy pozwalamy im, aby rządziły naszym światem wewnętrznym. Reakcja uwarunkowana jest uzależnieniem, obsesją, potrzebą, która musi być natychmiast spełniona. Niszczy wszelkie szczęście i przykuwa nas do przeszłości. Krishnamurti powiedział: “Są dwa rodzaje ludzi: aktywni i reaktywni”. Osoba aktywna panuje nad swym życiem, biorąc odpowiedzialność za swe uczucia, myśli i czyny. Ludźmi reaktywnymi rządzi świat zewnętrzny oraz wewnętrzny świat ich uwarunkowań.
Wszystkich nas dotyczy pytanie, jak przebudzić się z koszmaru swego życia. Nie wszyscy dostrzegają ten problem. Niektórzy są tak uśpieni, że nawet nie wiedzą, iż śpią, i nie widzą, jaką krzywdę sobie wyrządzają.
Przebudzenie polega na uświadomieniu sobie zachowań, które nie służą naszemu dobru. Dziecko uczy się, na przykład, że mama kupi mu lizaka, gdy ono dostanie ataku histerii. W wieku 30, 40 lat takie zachowanie raczej nie będzie skuteczne, aczkolwiek podświadomość może wciąż twierdzić, że jest. Ataki histerii u dorosłego przejawiają się w postaci zachowań autodestruktywnych i poczucia skrzywdzenia – niszczą związki z bliźnimi, powodują choroby i wypadki, przeszkadzają w karierze.
MECHANIZMY OBRONNE
Ludzie boją się odczuwać swój lęk, ponieważ myślą, że to ich zrani.
Oczywiście twierdzą, że potrafią czuć i akceptować swe reakcje, takie jak gniew: “Gniewam się na ciebie za to, że jesteś łajdakiem, ale akceptuję to”. Nie o to jednak chodzi. Akceptujemy fakt, że jesteśmy rozgniewani, ale nie akceptujemy samej emocji. Ta subtelna różnica jest niezwykle ważna. Jeśli zaakceptujemy swój gniew, pochodzący z przekonania, że ktoś źle postąpił, i eksplodujemy, uwolni to tylko zgromadzoną na powierzchni energię, ale możemy być pewni, że w przyszłości znowu zezłościmy się na to samo. Nie nastąpiło żadne realne uzdrowienie.
Gdy skupiamy się na sytuacji i na innych, traktując ich jako przyczynę naszych uczuć, ego odwodzi nas od prawdziwego uczucia, jakim jest lęk. Dlatego wszystkie reakcje są mechanizmami obronnymi. Po pierwsze, formujemy nawykową reakcję, by obronić się przed innymi ludźmi, stwierdziwszy uprzednio, że zagraża nam fizyczne lub emocjonalne niebezpieczeństwo. Po drugie, ego (czyli aktualnie rządzący minister) broni się przed wystawieniem na lęk. Gdyby się wystawiło, znalazłoby się tu i teraz i zostałoby unicestwione, gdyż w chwili obecnej nie ma nic – żadnego ministra ani lęku. Okazałoby się, że wszystko byłoiluzją.

Przyglądaliśmy się już sobie pod różnymi kątami. Teraz spójrzmy na swoją nieświadomość w nowy sposób, by odkryć bezcenny skarb. Tym skarbem jest wolność. Nikt nie może być wolny, żyjąc w lęku. Wolność zaczyna się wówczas, gdy skontaktujemy się ze swym lękiem i zdamy sobie sprawę ze swych uwarunkowanych reakcji (głównych narzędzi premiera służących mu do trzymania nas w uśpieniu). Za każdym razem, gdy pojawia się lęk, zostaje on natychmiast przetransformowany w reakcję uwarunkowaną i do krwi wydzielają się hormony, które mają utrzymywać nas w stanie nieświadomości i oddzielenia od lęku.
Dlaczego tak trudno przebudzić się z reakcji uwarunkowanych? Ponieważ jesteśmy przekonani, że są one prawdziwymi uczuciami. Ale tak nie jest – są one tylko osądami. Osąd zawsze każe skupiać uwagę na sytuacji lub wydarzeniu i przekonuje nas, że coś jest złe lub nie takie, jak “powinno” być. Istnieje wiele reakcji uwarunkowanych. Rozważmy kilka z nich.

REAKCJE UWARUNKOWANE:
gniew, nuda, depresja, rozczarowanie, brak zaufania, wstyd, smutek, poczucie winy, martwienie się, zazdrość, samotność, użalanie się nad sobą)ważniactwo.
Niektórzy twierdzą, że są to naturalne emocje, gdy coś w życiu źle się ułoży. Te reakcje nie są naturalne, choć występują powszechnie (w tym sensie są normalne). Zauważmy powyższe sformułowanie: “gdy coś w życiu źle się ułoży”. Jest to osąd (przywiązanie). Gdybyśmy umieli żyć bez przywiązań, reakcje uwarunkowane nie zdarzałyby się.
GNIEW (irytacja i uraza)
Gniewu doświadczamy wtedy, gdy nasze oczekiwania i żądania nie zostają spełnione. Gniew reprezentuje tę część naszego życia, której nie akceptujemy i dlatego reagujemy złością i urazą. Prawdopodobnie ani my, ani nikt wokół nas nie lubi tej naszej reakcji.
Jak wspomnieliśmy, żyjemy zgodnie z pewnym systemem zasad, myśli i przekonań. Gdy inni ludzie nie pasują do tego systemu, reagujemy irytacją i gniewem. Bierze się to z nierealistycznego oczekiwania i żądania, by świat był taki, jak powinien.
Gniew jest sprawą naszej decyzji, ale też i nawyku, i jest wyuczoną reakcją na frustrację. Objawia się on jako wrogość, wściekłość, atakowanie werbalne lub fizyczne, pełna napięcia cisza itd. Obejmuje różne odczucia, od irytacji i złości do intensywnego “gotowania się w środku”. Usprawiedliwiamy swoje wybuchy gniewu, ponieważ sądzimy, że lepiej go wyrazić, niż dostać wrzodów żołądka. Ale zamiast wylewać na każdego pomyje swej wrogości, możemy obserwować swój gniew. Pamiętajmy, że wyrażanie emocji niekoniecznie oznacza jej integrację. Biorąc odpowiedzialność za wszystko w swoim życiu, możemy zacząć eliminować swoje oczekiwania oraz żądania, aby inni byli tacy jak my.
Głównym lękiem kryjącym się za gniewem jest lęk przed zranieniem.
NUDA
Nuda jest pragnieniem bycia gdzie indziej i robienia czego innego. Nuda rodzi się z nie uświadomionego lęku przed niemożnością panowania nad sytuacją oraz z pragnienia ucieczki. Jest to bezpośredni sposób unikania istnienia w chwili obecnej i zajmowania się tym, co ta chwila przynosi. Przejawami nudy są: niepokój, brak zainteresowania, senność, uwagi w rodzaju: A cóż mnie to może obchodzić” lub: “To nie ma sensu”. Może doświadczyliście tego podczas lektury tej książki, a to oznacza, że jakiś “minister” wolał wtedy uciec. (Patrz : Artykuł powiązany tematycznie)
Głównym lękiem kryjącym się za nudąjest lęk przed wyeksponowaniem lub odkryciem się; lęk przed stawieniem czoła czemuś niewygodnemu i niepokojącemu; lęk przed byciem ze sobą.
DEPRESJA
Objawami depresji są: brak energii, letarg, zasypianie i wycofanie się z życia. Depresja była użyteczną umiejętnością przetrwania w epoce lodowców. Nasi ówcześni przodkowie nie mogli narzekać na nadmiar żywności, a więc zdobywali ją, kiedy było można. Gdy jej zabrakło, oszczędzali swoją energię przez popadanie w depresję, która opóźniała akcję serca i przemianę materii, co wprawiało ich w stan letargu i hibernacji. Wtedy to było skuteczne, ale dziś nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Głównym lękiem kryjącym się za depresją jest lęk przed życiem.
ROZCZAROWANIE
Rozczarowanie wynika z przekonania, że rzeczywistość powinna być inna, niż jest. Polega niekoniecznie na tym, że nasze oczekiwania są zbyt wysokie, lecz raczej na oczekiwaniach wobec innych. Wysokie oczekiwania są błogosławieństwem, ważną inspiracją do kreowania sobie wspaniałej rzeczywistości. Rozczarowanie pojawia się wtedy, gdy oczekujemy, aby to inni stworzyli nam tę cudowną rzeczywistość. Wynika to z przekonania, że nie jesteśmy dostatecznie silni, aby tworzyć własne życie, i inni muszą to zrobić za nas. Gdy uświadomimy sobie, że każda sytuacja jest lekcją i okazją do rozwoju, rozczarowanie zniknie.
Głównym lękiem kryjącym się za rozczarowaniem jest lęk przed słabością i zranieniem.
BRAK ZAUFANIA
Brak zaufania wynika z podświadomego przekonania, że świat jest niebezpieczny, że inni mogą zyskać nad nami władzę i ranić nas. Większość osób doświadczyła krzywd i zdrad, szczególnie od najbliższych. Nie dziwi więc powszechność braku zaufania. Generalizujemy go, tworząc wzorzec nieufności wobec nowych sytuacji i wszystkich napotkanych ludzi.
Brak zaufania pochodzi z zaprogramowania na nieufność wobec siebie. Nie ufamy sobie, ponieważ nauczeni jesteśmy ciągle polegać na innych i z nich czynić źródło miłości, aprobaty i sukcesu. Jeśli brakuje nam zaufania do siebie, jak możemy zaufać innym?
Głównym lękiem kryjącym się za brakiem zaufania jest lęk przed zdradą i zranieniem.
WSTYD (zawstydzenie, zakłopotanie)
Wstyd wynika z przekonania, że ludzie ciągle mnie obserwują i negatywnie osądzają. Warto zdać sobie sprawę z faktu, że ludzie są tak zajęci osądzaniem samych siebie, iż nie mają już czasu na osądzanie mnie. Nawet ci, którzy mnie osądzają, czynią to ze swego ograniczonego punktu widzenia, a więc jakże to może mnie ranić? Może tak być tylko wtedy, gdy sam siebie negatywnie osądzam. Zawstydzenie bowiem jest umniejszaniem własnej wartości.
Niektórym trudno przyjmować komplementy i czują się zakłopotani, gdy są publicznie chwaleni. Jedna część ich osobowości pragnie komplementów, błaga o nie, tęskniąc za jakąkolwiek formą miłości. Druga część nie wierzy w żadne dobre słowo, które otrzymuje. Minister rządzący niskim poczuciem własnej wartości mówi im, że nie są godni miłości. W konsekwencji odczuwają wstyd.
Głównym lękiem kiyjącym się za wstydem jest lęk przed wystawieniem na widok innych.
SMUTEK (żal, rozpacz)
Smutek wynika z przekonania, że to, co straciliśmy, było czymś najważniejszym, i utraciliśmy to na zawsze. Podstawą tego przekonania jest myśl, że przedmiot lub osoba, którą straciliśmy, był istotną częścią nas samych. Tak przywiązaliśmy się do niej, że stało się to głęboko zakorzenionym uzależnieniem. Zaprogramowanie społeczne nakazuje smutek, gdy umierają bliscy i ukochani. I naprawdę czujemy smutek z powodu ich straty. Ale niektórzy nieświadomie wybierają głęboki smutek, żal i rozpacz na całe lata. Są przekonani, że to strata powoduje ich smutek. Ale tak naprawdę, jego przyczyną nie jest sama sytuacja utraty, lecz myślenie o niej.
Powiedzmy, że spalił się twój dom, gdy byłeś na wakacjach.
Stało się to we wtorek, a ty otrzymałeś wiadomość w piątek. Słysząc ją, oczywiście, wpadłeś w rozpacz. Gdyby to sama sytuacja powodowała twoje uczucia, poczułbyś je we wtorek. Wywołała je twoja ocena sytuacji. Jest to dowodem na to, że żadne okoliczności zewnętrzne nie mają władzy nad naszymi uczuciami, szczególnie smutkiem. Ty sam ją masz (a raczej, jak w przypadku wszystkich reakcji uwarunkowanych, decyduje o rym twoje zaprogramowanie).
Głównym lękiem kryjącym się za smutkiem jest lęk przed separacją.
POCZUCIE WINY
Poczucie winy z powodu tego, co zdarzyło się w przeszłości, jest udziałem większości ludzi. Chcieliby oni poprawić sytuację, która już wystąpiła i nie istnieje w chwili obecnej.
Robert Jones Burdette napisał w Golden Day:
To nie doświadczenie dzisiejszego dnia przyprawia ludzi o szaleństwo, lecz wyrzuty sumienia z powodu tego, co zdarzyło się wczoraj, i przerażenie, że inni mogą to jutro odkryć.
Poczucie winy wynika z przekonania, że zrobiliśmy coś złego i jakimś cudem to naprawimy, gdy będziemy się źle z tym czuli. Zamiast być szczęśliwi, sabotujemy obecną chwilę szczęścia chęcią ukarania siebie, w nadziei, że uzyskamy przebaczenie. Poczucie winy jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi manipulacji i kontroli, wykorzystywanym przez niektóre kulty religijne i filozoficzne.
Emocja ta nie ma żadnej wartości. Czucie się winnym z powodu jakiegoś błędu z przeszłości wzmacnia tylko negatywne zachownia związane z tym uczuciem i, wbrew naszemu złudzeniu, nie uwalnia nas, lecz więzi jeszcze bardziej. Uwięzienie przestępcy w nadziei, że poczuje się wystarczająco winny, by się zmienić, wywołuje wręcz odwrotny skutek. Poczucie winy nigdy nikogo nie odmieniło, lecz wzmocniło sposób postępowania, który chcieliśmy zmienić. Więzienia nie są dobrym miejscem do nauczenia się nowych konstruktywnych zachowań. Wielu kryminalistów po wyjściu zza krat znowu zaczyna popełniać przestępstwa.
Sporo ludzi wykorzystuje poczucie winy jako formę manipulacji. Rodzice często mówią dzieciom: “Jak mogłeś tak postąpić? Nie wstyd ci?”. Dzieci czują się winne i, co gorsza, same uczą się sztuki manipulacji, by potem wypróbować ją na innych, także na własnych dzieciach. Jest to skuteczne, ale nieuczciwe. Nie mówimy wprost, jak się czujemy i czego chcemy (asertywność), lecz wygłaszamy zdania typu: “Nie zrobiłeś zakupów. Muszę zrobić je sama. Nie wiem, czy mój biedny, chory kręgosłup to zniesie”.
Nasze poczucie winy zwykle związane jest z oczekiwaniami i żądaniami innych. Pamiętajmy, że jesteśmy wolni i nie musimy dostosowywać się do cudzych wyobrażeń o tym, jacy powinniśmy być i co powinniśmy robić.
Głównym lękiem kryjącym się za poczuciem winy jest lęk przed odrzuceniem
MARTWIENIE SIĘ
Podczas gdy poczucie winy jest karaniem siebie za przeszłość, martwiąc się, karzemy siebie za to, co może zdarzyć się w przyszłości. Martwienie się jest wyrazem syndromu “co będzie, jeśli”. “Co będzie, jeśli nie zdążę, nie zrobię, oni nie zrobią itd.”. To tak, jakbyśmy próbowali przejść przez most, zanim do niego dojdziemy. Nie ma sensu psuć sobie chwili bieżącej takimi rozważaniami, bez względu na to, czy dotyczą one jutra czy tego, co się zdarzy za tysiąc lat. By uświadomić sobie bezowocność martwienia się, dobrze jest zapytać siebie: “Czy będzie to miało jakiekolwiek znaczenie za sto lat?”. W 99 procentach uzyskamy odpowiedź przeczącą.
Nawyk martwienia się można przezwyciężyć, skupiając się na chwili obecnej i dążąc do uwolnienia się od bezużytecznych myśli o innym czasie, który nie ma nic wspólnego z byciem tu i teraz.
Głównym lękiem ukrytym za martwieniem się jest lęk przed zranieniem w przyszłości.
ZAZDROŚĆ
Zazdrość jest reakcją wynikającą z nadmiernego przywiązania do kogoś w niezdrowy sposób. Pojawia się, gdy żywimy jakieś oczekiwania w stosunku do tego, jak inni powinni się wobec nas zachowywać. Wymagamy, aby ktoś kochał nas w pewien sposób, a kiedy tego nie czyni, czujemy się urażeni i zranieni.
Źródłem zazdrości jest brak wiary w siebie i porównywanie się z innymi ludźmi. Doświadczamy zazdrości, gdy ktoś, kogo kochamy, okazuje miłość innej osobie. Czujemy się porównywani do tej osoby, odrzuceni i zignorowani. Lecz w rzeczywistości to my czujemy urazę, nie z powodu uczuć “tego drania” do nas, lecz dlatego, iż wyobrażamy sobie, że woli kogoś innego. Gdybyśmy naprawdę kochali siebie, nie widzielibyśmy nic złego w tym, że nasz partner okazuje sympatię innym, ponieważ nie kwestionowalibyśmy jego miłości do nas.
U podstaw zazdrości tkwi roszczenie sobie prawa do posiadania innych ludzi. Jest to dziecinne podejście: traktowanie swych bliskich jako własności ma tyle sensu, co chęć objęcia w posiadanie słońca. Mentalność zorientowana na posiadanie prowadzi do rywalizacji. W konsekwencji czujemy się zagrożeni, gdy ktoś “zabiera” nam “naszą” ukochaną osobę, i wtedy pojawia się zazdrość – “zielonooki potwór”.
Gdy zrozumiemy mechanizm zazdrości, stosunek naszego partnera do kogoś innego możemy postrzegać jako relację między dwojgiem ludzi, a nie spisek wymierzony przeciwko nam. Dostrzeżemy także, że nie ma to nic wspólnego z naszą wartością, która przecież nie zależy od innych.
Pewną formą zazdrości jest zawiść. Dotyczy rzeczy, nie ludzi. Jest urazą o to, że inni mają czegoś więcej i lepszej jakości. To także przejaw mentalności zorientowanej na posiadanie.
Wolność od przywiązania do rzeczy i ludzi, a jednocześnie głębokie zaangażowanie w związki z nimi, pozwala przezwyciężyć owe pożerające energię reakcje.
Głównym lękiem kryjącym się za zazdrością jest lęk przed odrzuceniem i byciem nie dość dobrym.
SAMOTNOŚĆ
Samotność jest wołaniem o miłość i troskę. Bierze się z Podświadomego przekonania, że ludzie są niebezpieczni i mogą nas zranić, że nie jest bezpiecznie prosić ich o to, czego chcemy. Wynika także z podejrzenia, że nikt nas nie chce i nie jesteśmy godni miłości. Pragniemy obecności ludzi, a z drugiej strony odpychamy ich.
Głównym lękiem kryjącym się za samotnością jest lęk przed odrzuceniem,
UŻALANIE SIĘ NAD SOBĄ / WAŻNIACTWO
Użalanie się nad sobą jest klasycznym odgrywaniem roli ofiary, a także reakcją strachu, że ciągle ktoś o nas mówi. Użalające się nad sobą “biedactwo” znajduje się o krok pd podstawowego lęku. Zatem może przejawiać wszystkie wyżej wymienione reakcje. “Biedactwo” jest głównym graczem we wszystkich grach polegających na manipulacji i kontrolowaniu.
W 1995 roku było pełno żebraków na ulicach Moskwy, w której mieszkaliśmy. Byli to, w większości, smutni i żałosni ludzie, zupełnie nieświadomi, że mają w sobie moc przemienienia się w królewiczów. Ci bardziej świadomi odgrywali swą rolę niezwykle skutecznie. Będąc sam “biedactwem” przez dużą część mojego życia, łatwo rozróżniałem tych zawodowych manipulatorów. Ponieważ nie mówiłem zbyt dobrze po rosyjsku, mogłem tylko polegać na wyczuciu energii i obserwowaniu języka ciała. Pewnego dnia podeszła do mnie żebraczka z wyrazem najgłębszej rozpaczy na twarzy. Błagała o pieniądze odpowiednio zawodzącym głosem. Popatrzyłem na nią i. ponieważ jej gra była tak przerysowana i przesadna, roześmiałem się głośno. Ten akt zdemaskowania wywołał uśmiech na jej twarzy – obydwoje wiedzieliśmy, jak się gra w tę grę.
Podstawą ważniactwa jest poczucie własnej nieadekwatności i potrzeba udowodnienia innym, że jesteśmy wartościowi. Chcemy to udowadniać, ponieważ w głębi duszy w to nie wierzymy. Ważniactwo przejawia się jako zarozumiałość, arogancja i kontrolowanie innych po to, by dali nam to, czego najbardziej potrzebujemy – miłość. Oczywiście, taka postawa tylko ich zniechęca i odpycha. Dopóki nie skontaktujemy się z lękiem, który rządzi tym ograniczającym nas zachowaniem, nie zaznamy spokoju.
Głównym lękiem ukrytym za ważniactwem i użalaniem się nad sobą jest lęk przed odrzuceniem.
Uwolnienie się od tych autodestruktywnych zachowań i reakcji zmienia nasz świat Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Reakcje uwarunkowane są sposobem radzenia sobie z tym, co, w gruncie rzeczy, jest iluzją. Możemy ich nie lubić, tak jak nie lubimy innych negatywnych aspektów naszego życia, ale odrzucając je, wymieniamy tylko jedne autodestruktywne zachowania na inne. Natomiast gdy je zaakceptujemy, przestajemy tłumić swoje uczucia. Pozornie wygląda to na sprzeczność!
Proponujemy, aby ich nie odrzucać, gdy się dzieją, lecz przyglądać się im uważnie. W każdej reakcji kryje się wielka lekcja. Proponujemy także, aby nie akceptować tych reakcji, ponieważ to się rzadko udaje. Jak można zaakceptować reakcję, która sama w sobie stanowi akt osądzenia – po prostu jest osądem. Jak można akceptować i osądzać jednocześnie? Wszystkie reakcje biorą się z odrzucenia rzeczywistości jako złej lub nieodpowiedniej (osądzenie). To uwalnia hormony bezpośrednio kształtujące te reakcje. Ważne jest uświadomienie sobie, że nic na zewnątrz nas ich nie tworzy. Przyczyna tkwi w nas.
A więc co możemy z nimi zrobić? Po prostu obserwować je, oddychać w nie i pozwolić im istnieć. Potem skontaktować się z lękiem ukrytym za reakcją i obserwować lęk.
Przebudź się i poczuj swój lęk, ponieważ za lękiem już nic nie ma. “Poznaj prawdę, a prawda da ci wolność”.

Zostań mistrzem swoich emocji!

Zdjęcie z zenforest

Czy kiedykolwiek miałeś problem ze swoim temperamentem?
Czy kiedykolwiek powiedziałeś o kilka słów za dużo?
Czy kiedykolwiek żałowałeś pochopnych decyzji?
….Dowiedz się, jak stać się prawdziwym mistrzem swoich emocji.
Krótki poradnik.

Chciałbym przedstawić ci faceta imieniem Walt.
Walt jest dobrą i poczciwą istotą, która zawsze próbuje zachowywać się właściwie. Jego życie jest zapięte na ostatni guzik: wszystko ma swoje miejsce i określony porządek. W ciągu tygodnia wstaje dokładnie 0 6.30, bierze prysznic, goli się, wlewa w siebie pospiesznie filiżankę kawy i chwyciwszy za torbę z drugim śniadaniem, zwykle kanapki z wędliną i batoniki, zamyka za sobą drzwi o 7.10 i wychodzi z domu, by spędzić czterdzieści pięć minut na dojazdach do pracy.
Siada za biurkiem punktualnie o 8.00 i siedzi tak, wykonując tę samą pracę, już od ponad dwudziestu lat. O 5.00 po południu idzie do domu, bierze coś do picia i chwyta za pilota od telewizora. W godzinę później przychodzi do domu jego żona i decydują, czy zjeść na obiad resztki z poprzedniego dnia, czy też wrzucić pizzę do kuchenki mikrofalowej…[...]

Czy znasz kogoś takiego jak Walt? Może znasz nawet bardzo dobrze – to ktoś, kto nigdy nie cierpi z powodu tragicznych załamań lub upadku ducha, ale też nigdy nie nurza się w odmętach wielkiej pasji czy radości.
Kiedyś słyszałem, że różnica między koleiną, w jaką wprowadza nas rutyna, a grobem wynosi tylko kilka stóp.
Już ponad sto lat temu Thoreau zauważył, że „większość ludzi prowadzi życie w cichej desperacji“. Dziś, gdy zbliżamy się do końca kolejnego wieku, jego obserwacja jest niestety prawdziwsza niż kiedykolwiek przedtem.
czas. ——————————————Czytaj Dalej : 

Gdybym miał wskazać na element powtarzający się w niezliczonych listach, jakie otrzymałem od momentu napisania Unlimited Power, wskazałbym właśnie na wszechobecność tego rodzaju dysocjacji w życiu większości ludzi.
Zapanowała ona niepodzielnie tak po prostu, ponieważ chcieli uniknąć cierpienia.

Niemal we wszystkich listach powtarza się też wielkie pragnienie, z jakim ich autorzy chwytają każdą możliwość poczucia się bardziej żywym, każdą okazję, która pozwoli im odczuć jakąkolwiek pasję, poczuć ten dreszcz.
Doświadczenie zebrane w kontaktach z ludźmi na całym świecie, płynące z „badania tętna” dosłownie setek tysięcy osób, podpowiada mi, że wszyscy instynktownie czujemy niebezpieczeństwo spłaszczenia naszego wykresu emocjonalnego i desperacko szukamy sposobów, które pozwolą nam ponownie obudzić nasze serca.
Tak wielu ludzi cierpi z powodu błędnego przekonania, że emocje są całkowicie poza ich kontrolą, że stanowią one po prostu spontaniczną reakcję na wydarzenia w ich życiu.
Często unikamy emocji tak, jakby były wirusami, które czają się i atakują, gdy jesteśmy najsłabsi.
Czasem myślimy o nich jak o „ubogich krewnych rozumu” i w ten sposób negujemy ich wartość.
Albo zakładamy, że emocje powstają jako reakcja na coś, co mówią nam inni. Co jest wspólnego we wszystkich tych przekonaniach? Otóż wspólne jest błędne założenie, że nie mamy żadnej kontroli nad tajemniczym zjawiskiem znanym jako emocje.

Z chęci unikania pewnych emocji ludzie posuwają się do ostateczności, czasem robiąc rzeczy dziwne i przerażające zarazem. Sięgają po narkotyki, alkohol, nadmierne jedzenie lub hazard. Wprowadzają się w ogłupiającą depresję.
Aby uniknąć „zranienia” ukochanej osoby (albo bycia przez nią ranionym),wygaszają wszelkie emocje, stają się emocjonalnymi androidami i w końcu tracą poczucie jakichkolwiek więzów, które kiedyś wiązały ich razem, a w ten sposób ostatecznie ranią swoich ukochanych.
Według mnie istnieją cztery podstawowe strategie, za pomocą których ludzie radzą sobie z własnymi emocjami. Które zastosowałeś dzisiaj ty?

1. UNIKANIE:
Wszyscy chcemy unikać bolesnych emocji. W rezultacie większość ludzi próbuje unikać sytuacji mogących wywoływać emocje, których się boją, lub, co gorsza, usiłują w ogóle nie odczuwać żadnych emocji! Jeśli na przykład obawiają się odrzucenia przez innych, będą unikać sytuacji, która może doprowadzić do tego, że ktokolwiek ich odrzuci.
Unikają wchodzenia w intymne związki z innymi ludźmi, nie starają się o lepszą pracę. Radzenie sobie z emocjami w taki właśnie sposób wpędza nas w pułapkę. To prawda, że unikanie negatywnych emocji chroni nas przez jakiś czas, ale jednocześnie nie pozwala odczuwać piiłości, bliskości i związków z ludźmi, czego pragniemy przecież najbardziej.
ZRESZTĄ NIE MOŻNA UNIKNĄĆ UCZUĆ. 0 wiele skuteczniejszym sposobem jest nauczenie się, jak znajdować pozytywne znaczenia ukryte głęboko w uczuciach, które kiedyś uznawałeś za negatywne.

2. ODRZUCENIE.
Drugim sposobem radzenia sobie z emocjami jest przyjęcie strategii odrzucania, zaprzeczania im. Ludzie często próbują zdystansować się do swoich emocji mówiąc: ;;W końcu to nie boli aż tak bardzo.” Tymczasem dalej wzniecają W sobie ogień myśląc, jak straszne jest wszystko wokół, jak bardzo ktoś ich wykorzystał, jak wszystko im się psuje, choć tak bardzo się starają. Ciągle podsycają ten ogień, wciąż zadając sobie pytanie, dlaczego to musiało się przytrafić właśnie im. Innymi słowy zupełnie nie zmieniają sposobu myślenia i wciąż zadają sobie te same niszczące pytania.
Odczuwanie jakiegoś uczucia i udawanie, że się go nie odczuwa, przynosi tylko jeszcze większe cierpienie. Powtórzę: lekceważenie komunikatów, które przesyła ci twój system emocjonalny, nie prowadzi do niczego dobrego.
JEŚLI WIADOMOŚĆ PRZEKAZYWANA CI PRZEZ SYSTEM EMOCJONALNY POZOSTAJE BEZ ODPOWIEDZI, EMOCJE ZWIĘKSZAJĄ SWOJE NATĘŻENIE. STAJĄ SIĘ CORAZ INTENSYWNIEJSZE, AŻ WRESZCIE POWODUJĄ BÓL, BY W TEN SPOSÓB ZWRÓCIĆ NA SIEBIE UWAGĘ.
Próby zaprzeczenia własnym uczuciom nie stanowią więc żadnego rozwiązania. Zrozumienie ich i wykorzystanie jest właściwą strategią, z którą zapoznasz się w tym rozdziale.

3. RYWALIZACJA.
Wielu ludzi przestaje w końcu walczyć z negatywnymi emocjami, całkowicie się im poddaje i postanawia oddać się cierpieniu. Zamiast szukać pozytywnych stron przekazu emocjonalnego, intensyfikują własne emocje i czynią je dotkliwszymi jeszcze, niż naprawdę są. Staje się to ich „znamieniem odwagi” i zaczynają rywalizować z innymi: „Mówisz, że ci źle? To posłuchaj, w jakim piekle ja muszę żyć!” Staje się to dosłownie częścią ich osobowości, ich sposobem na niepowtarzalność. Zaczynają chełpić się tym, że jest im gorzej niż wszystkim pozostałym. 
Jak pewnie się domyślasz, to najgroźniejsza pułapka ze wszystkich.
Takiego podejścia należy unikać za wszelką cenę, ponieważ staje się onosamospełniającą się przepowiednią.
Zaczynamy inwestować wszystkie nasze siły w negatywne uczucia i sami kopiemy pod sobą dół. Najskuteczniejszą i najzdrowszą techniką radzenia sobie z emocjami, które w naszym odczuciu przynoszą cierpienie, jest zrozumienie, że służą one pozytywnemu celowi, jakim jest…

4. UCZENIE SIĘ EMOCJI I WYKORZYSTYWANIE ICH.
Jeśli chcesz, by twoje życie naprawdę ci służyło, musisz sprawić, by emocje pracowały na twoją korzyść. Nie uciekniesz od nich. Nie możesz ich wyłączyć, nie możesz ich trywializować ani oszukiwać się co do ich znaczenia. Nie możesz też pozwolić, by niepodzielnie panowały nad twoim życiem. Emocje, nawet te chwilowo bardzo bolesne, są jakby wewnętrznym kompasem wskazującym na działania, które musisz podjąć, by osiągnąć swoje cele. Bez umiejętności odczytania wskazań tego kompasu będziesz do końca życia zdany na łaskę i niełaskę każdej psychicznej burzy, która pojawi się na twojej drodze.

Wiele dyscyplin terapeutycznych wychodzi z błędnego założenia, że emocje są naszym wrogiem albo że nasz dobry stan emocjonalny zależy całkowicie od naszej przeszłości. Prawda jest inna: każdy z nas może w jednej chwili przejść od płaczu do śmiechu, jeśli wystarczająco skutecznie przerwie wzorzec koncentracji i zachowania.
Psychoanalitycy freudowscy na przykład szukają owych głębokich i ciemnych sekretów” w naszej przeszłości, aby wyjaśnić nasze obecne problemy.
Wiemy przecież, że gdy się czegoś ciągle szuka, w końcu się to znajdzie. Jeśli więc nieustannie szukasz przyczyn, dla których przeszłość ma determinować teraźniejszość i przez które jesteś tak „poplątany”, twój umysł dostosuje się w końcu do tego życzenia, znajdzie odniesienia, które życzenie to umotywują, i zacznie wytwarzać odpowiednio negatywne emocje.
O ile lepiej byłoby przyjąć przekonanie, że przeszłość nie równa się przyszłości! Jedynym sposobem skutecznego wykorzystania emocji jest zrozumienie, że wszystkie one ci służą. Musisz uczyć się od swoich emocji i wykorzystywać je tak, aby osiągać pożądane rezultaty.

EMOCJE, KTÓRE KIEDYŚ UZNAWAŁEŚ ZA NEGATYWNE, SĄ W RZECZYWISTOŚCI WEZWANIEM DO DZIAŁANIA.
I dlatego do końca tego rozdziału tak właśnie będziemy je nazywać:
WEZWANIEM DO DZIAŁANIA lub sygnałem.
Nie będziemy więc w ogóle używać terminu emocje negatywne. Kiedy zapoznasz się z każdym z tych sygnałów i jego znaczeniem, twoje emocje staną się nie wrogiem, lecz sojusznikiem. Staną się twoim przyjacielem, mentorem, trenerem. 
Poprowadzą cię przez stany najwyższego uniesienia i najgłębszej depresji. Wykorzystywanie tych sygnałów uwolni cię od obaw i pozwoli doświadczyć całego bogactwa człowieczeństwa.
Aby tego dokonać, musisz przede wszystkim zmienić swoje przekonania na temat natury emocji. Nie są one drapieżnikami, namiastką intelektu ani wymysłem czy zachcianką innych.
Są wezwaniem do działania, sygnałami, które usiłują popchnąć cię w kierunku obietnicy lepszego życia.
Jeśli będziesz sobie radził z emocjami za pomocą strategii unikania, stracisz bezcenne przesłanie, które mają ci one do przekazania.
Jeśli przez cały czas nie będziesz dostrzegał tego przesłania i nie zaczniesz sobie radzić z emocjami już w chwili, gdy się pojawią, urosną one do monstrualnych rozmiarów i wywołają prawdziwy kryzys. Wszystkie ludzkie emocje są ważne i cenne we właściwym czasie i kontekście oraz odpowiedniej dawce.

MUSISZ ZROZUMIEĆ, ŻE WSZYSTKIE EMOCJE, KTÓRYCH DOŚWIADCZASZ W TEJ WŁAŚNIE CHWILI, SĄ WIELKIM DAREM, SĄ TWOIM PRZEWODNIKIEM, STANOWIĄ SYSTEM WSPOMAGANIA I WEZWANIE DO DZIAŁANIA. JEŚLI TŁUMISZ WŁASNE EMOCJE I PRÓBUJESZ JE WYELIMINOWAĆ LUB JEŚLI JE POWIĘKSZASZ I POZWALASZ, BY ZAPANOWAŁY NAD WSZYSTKIM, ROZTRWANIASZ JEDNO Z NAJCENNIEJSZYCH ŹRÓDEŁ ŻYCIOWEJ SIŁY
Jakie jest źródło emocji?
TY SAM JESTEŚ ŹRÓDŁEM WSZYSTKICH SWOICH EMOCJI. WŁAŚNIE TY JE TWORZYSZ.
Bardzo często ludzie są przekonani, że muszą czekać na określone wydarzenia, aby doświadczyć określonych uczuć.
Na przykład nie pozwalają sobie czuć się kochanymi, szczęśliwymi albo spokojnymi tak długo, jak długo nie spełniony zostanie określony zestaw oczekiwań.

Moim zadaniem jest przekonać cię, że W DOWOLNYM MOMENCIE ŻYCIA MOŻESZ DOŚWIADCZAĆ DOWOLNIE WYBRANYCH EMOCJI.
Na kursach, które prowadzę niedaleko mojego domu w Del Mar w Kalifornii, wprowadziliśmy zabawny zwyczaj przypominający nam o tym, kto naprawdę odpowiada za nasze własne uczucia. Zajęcia prowadzone są w ekskluzywnym czterogwiazdkowym hotelu „Inn L’Auberge”. Hotel usytuowany jest tuż nad oceanem, w bezpośrednim sąsiedztwie torów kolejowych. Mniej więcej cztery razy dziennie słychać w hotelu gwizd przejeżdżającego pociągu.
Niektórzy słuchacze denerwowali się, że hałas przeszkadza im w zajęciach, więc uznałem ten fakt za wspaniałą okazję, by zmienić złość w dobrą zabawę.
Powiedziałem więc: „Od tej chwili będziemy świętować, ilekroć usłyszymy jadący obok pociąg. Chcę widzieć, jak wprowadzacie się w dobry nastrój na dźwięk gwizdka. Zawsze czekamy na właściwą osobę albo właściwą sytuację, aby poczuć się dobrze.
Ale kto ma określić, które sytuacje i którzy ludzie są właściwi? Kiedy czu jesz się naprawdę dobrze, kto jest tego przyczyną?
Ty sam. Po prostu kierujesz się regułą, że musisz czekać, aż stanie się A, B lub C, aby poczuć się szczęśliwym.
Dlaczego więc czekać?
Dlaczego nie miałbyś wprowadzić zasady, że jesteś szczęśliwy i czujesz się świetnie, ilekroć obok hotelu przejeżdża pociąg?
Dobrą Stroną tej zasady jest niewątpliwie fakt, że gwizd pociągu jest o wiele bardziej przewidywalny niż ludzie, którzy w naszym przekonaniu mają spowodować nasze dobre samopoczucie.”
Teraz ilekroć przejeżdża pociąg, następuje prawdziwy wybuch radości. Ludzie natychmiast zrywają się z krzeseł, cieszą się, krzyczą i zachowują jak szaleni. Wszyscy: lekarze, prawnicy, dyrektorzy olbrzymich firm – ludzie, których wszyscy wokół uznają za wyjątkowo inteligentnych i wykształconych. Każdy z nich odpręża się i wybucha wielkim śmiechem.
Jaka stąd nauka?
Nie musisz czekać na nikogo ani na nic!
NIE MUSISZ MIEĆ ŻADNEGO SPECJALNEGO POWODU, BY CZUĆ SIĘ DOBRZE. MOŻESZ PO PROSTU POSTANOWIĆ, ŻE NATYCHMIAST POCZUJESZ SIĘ WSPANIALE, A TO DLATEGO, ŻE ŻYJESZ, DLATEGO, ŻE TAK CHCESZ.

Skoro ty sam jesteś źródłem wszystkich emocji, to dlaczego nie czujesz się świetnie przez cały czas? Dlatego że twoje tak zwane negatywne emocje przekazują ci różne wiadomości.
CO MÓWIĄ NAM OWE WEZWANIA DO DZIAŁANIA? INFORMUJĄ CIĘ, ŻE TWOJE OBECNE ZACHOWANIE NIE SPRAWDZA SIĘ. PRZEKAZUJĄ CI, ŻE POWODEM TWOJEGO CIERPIENIA JEST ALBO SPOSÓB, W JAKI POSTRZEGASZ OTACZAJĄCE CIĘ ZJAWISKA, ALBO PROCEDURY, KTÓRE WYKORZYSTUJESZ, A W SZCZEGÓLNOŚCI SPOSÓB KOMUNIKOWANIA WŁASNYCH POTRZEB I ŻYCZEŃ INNYM LUDZIOM ORAZ RODZAJ PODEJMOWANYCH PRZEZ CIEBIE DZIAŁAŃ.

=Sygnały te mówią ci po prostu, że nie osiągasz pożądanych rezultatów, i dlatego musisz zmienić swoją STRATEGIĘ.

Pamiętaj, że sposób postrzegania świata zewnętrznego zależy od przedmiotu koncentracji oraz znaczeń, które nadajesz poszczególnym zjawiskom.
Pamiętaj, że percepcję możesz zmienić w jednej chwili, zmieniając po prostu sposób wykorzystania własnej fizjologii i zadając sobie lepsze pytanie.
Elementem twojego postępowania jest styl komunikowania się.
Może jesteś zbyt szorstki, a może w ogóle nie powiadamiasz o własnych potrzebach i spodziewasz się, że inni muszą o nich wiedzieć.
Może to wywoływać frustrację, złość albo cierpienie.
MOŻE WIĘC ODBIERANY PRZEZ CIEBIE SYGNAŁ CIERPIENIA MA BYĆ WEZWANIEM DO DZIAŁANIA, MA SKŁONIĆ CIĘ DO ZMIANY STRATEGII KOMUNIKOWANIA SIĘ Z INNYMI, abyś nigdy w przyszłości nie odczuwał bólu z tego powodu.

POCZUCIE DEPRESJI JEST RÓWNIEŻ WEZWANIEM DO DZIAŁANIA KOMUNIKUJĄCYM CI, ŻE MUSISZ ZMIENIĆ SPOSÓB POSTRZEGANIA ZJAWISK ZEWNĘTRZNYCH, że twoje problemy nabierają charakteru stałego i zaczynają wymykać ci się spod kontroli.
Może też informować cię o konieczności podjęcia pewnych działań fizycznych w określonej dziedzinie życia, abyś raz jeszcze przypomniał sobie, że to ty masz nad nim kontrolę.
Taki właśnie jest prawdziwy komunikat wszystkich wezwań do działania.
Stanowią one system wspomagania, który ma wspierać cię w podejmowaniu decyzji co do sposobu myślenia oraz zmieniać twój sposób postrzegania zjawisk zewnętrznych, procedurę komunikowania się z innymi albo zachowanie.
Wezwanie do działania ma ci przypominać, że nie chcesz zachowywać się tak jak mucha, która, próbując przebić się przez szybę, rozbija się o nią. 
Mówi ci, że jeśli nie zmienisz sposobu działania, nie pomoże ci największa nawet wytrwałość i konsekwencja.
Wezwanie do działania szepcze (a może krzyczy!) głosem cierpienia, że musisz zmienić to, co robisz.


SZEŚĆ KROKÓW PROWADZĄCYCH DO MISTRZOSTWA EMOCJONALNEGO

Odkryłem, że ilekroć odczuwam cierpienie, mogę bardzo szybko postawić sześć kroków, które pozwolą mi złamać ograniczający mnie wzorzec emocjonalny, znaleźć korzyści płynące z tego uczucia i nastawić się w taki sposób, by w przyszłości wyciągać z cierpienia właściwe wnioski, aby móc się go szybciej pozbyć.
Zobaczmy więc, co to za kroki.
KROK PIERWSZY 
Przekonaj się, co naprawdę czujesz Jakże często ludzie czują się tak przytłoczeni, że nie wiedzą nawet, co czują.
Wiedzą jedynie, że są ciągle „atakowani” przez wszelkiego rodzaju negatywne emocje i odczucia. Zamiast czuć się nadmiernie obciążonym, zatrzymaj się na chwilę i zastanów nad tym, co naprawdę odczuwasz.
Jeśli pierwszą odpowiedzią będzie gniew, nie poprzestawaj na niej i pytaj dalej: „Czy naprawdę odczuwam właśnie w tej chwili gniew? A może to co innego? Może czuję się urażony? Albo czuję się tak, jakbym cos stracił.
Musisz pamiętać, że poczucie straty lub urazy jest o wiele mniej intensywne niż poczucie gniewu.

Poświęcając chwilę na identyfikację swoich emocji i zadawanie sobie pytań na ich temat, możesz więc zmniejszyć doświadczane napięcie emocjonalne i w konsekwencji poradzić sobie z całą sytuacją o wiele szybciej i łatwiej.
Na przykład jeśli na początku powiesz sobie, że czujesz się odrzucony, możesz się zapytać: „Czy naprawdę czuję się odrzucony, czy też może odczuwam pewien rodzaj oddzielenia od bliskiej mi osoby? Czy czuję się odrzucony, czy może rozczarowany?
Czy czuję się odrzucony, czy po prostu jest mi z tym niewygodnie?”
Kiedy więc określisz już prawdziwe uczucia, możesz jeszcze bardziej je stłumić, co bardzo ułatwi ci wyciąganie wniosków.

KROK DRUGI
Uznaj i doceń swoje emocje wiedząc, że cię wspierają.
Ostatnią rzeczą, której mógłbyś chcieć, jest przekonanie, że twoje emocje są czymś złym. Świadomość, że cokolwiek czujesz, jest złe, stanowi wspaniały sposób na zniszczenie wszelkiej możliwości porozumiewania się z samym sobą i innymi.
Powinieneś być wdzięczny, że jest w twoim mózgu obszar wysyłający ci sygnały, które cię wspierają, wzywają do działania, informują o konieczności zmiany sposobu postrzegania albo określonej dziedziny twojego życia, albo jakiegoś aspektu twoich działań. Kiedy zechcesz zaufać swoim emocjom, natychmiast skończysz wojnę, którą kiedyś toczyłeś sam ze sobą.
Zaufaj im więc, nawet jeśli ich w danej chwili nie rozumiesz, ponieważ każde twoje doświadczenie ma ci służyć w dokonywaniu zmian na lepsze. Bardzo rzadko uznanie emocji za niewłaściwą może spowodować jej zmniejszenie. Cokolwiek odrzucasz, zwykle wraca z większą siłą.
ZACHOWAJ W SOBIE WDZIĘCZNOŚĆ ZA WSZYSTKIE EMOCJE, a szybko się przekonasz, że niemal natychmiast można je uspokoić, podobnie jak dziecko, które domaga się uwagi.

KROK TRZECI 
Bądź ciekaw tego, co mówią ci emocje.
Czy wiesz, jak wielką siłę daje zmiana stanów emocjonalnych?
Jeśli wprowadzisz się w stan umysłu, w którym naprawdę będziesz się chciał czegoś nauczyć, natychmiast zakłóci to twój dotychczasowy wzorzec emocjonalny i pozwoli ci dowiedzieć się bardzo wiele o sobie samym.
CIEKAWOŚĆ POMOŻE CI ZAPANOWAĆ NAD EMOCJAMI, ROZWIĄZAĆ WŁASNY PROBLEM I ZAPOBIEC JEGO POWTARZANIU SIĘ W PRZYSZŁOŚCI.
Jak tylko zaczniesz odczuwać jakąś emocję, zainteresuj się, co ma ci ona do zaoferowania.
Co musisz zrobić, żeby poczuć się lepiej?
Na przykład jeśli czujesz się samotny, zadaj sobie pytanie:
„Czy to możliwe, że moja interpretacja jest niewłaściwa, że nie jestem samotny i mam wielu różnych przyjaciół?
Jeśli dam im znać, że chcę się z nimi spotkać, czy nie przyjdą do mnie z radością? Czy moja samotność przekazuje mi wiadomość, że muszę podjąć jakieś działania, że muszę wychodzić do ludzi i wiązać się z nimi?” Oto kilka pytań, które możesz sobie zadawać, by wzbudzić w sobie ciekawość własnych emocji:
Co naprawdę chciałbym czuć?
O czym muszę się przekonać, bym odczuwał to, co odczuwałem dotychczas? Co skłonny jestem zrobić, aby znaleźć jakieś rozwiązanie i zastosować je natychmiast?
Czego mogę się z tej sytuacji nauczyć?

Kiedy zainteresujesz się i zaciekawisz własnymi emocjami, dowiesz się o nich bardzo wiele i będziesz to mógł wykorzystać nie tylko teraz, ale i w przyszłości.
KROK CZWARTY 
Uwierz w siebie Nabierz pewności, że możesz sobie poradzić z własnymi emocjami w jednej chwili.
NAJSZYBSZY, NAJPROSTSZY I NAJSKUTECZNIEJSZY ZNANY MI SPOSÓB RADZENIA SOBIE Z WŁASNYMI EMOCJAMI TO PRZYPOMNIEĆ SOBIE SYTUACJĘ, W KTÓREJ CZUŁEŚ SIĘ PODOBNIE I POTRAFIŁEŚ SOBIE Z TYMI UCZUCIAMI PORADZIĆ.
Ponieważ poradziłeś sobie z tym w przeszłości, z pewnością możesz to zrobić również i dzisiaj. Jeśli bowiem otrzymałeś takie samo wezwanie do działania i zareagowałeś na nie w jakikolwiek sposób, dysponujesz już strategią zmiany stanów emocjonalnych.
Pomyśl więc o sytuacji, w której odczuwałeś podobne emocje, i przypomnij sobie pozytywne sposoby, za pomocą których poradziłeś sobie z tymi emocjami. Wykorzystaj tę przeszłą sytuację jako wzorzec, listę czynności, które musisz wykonać natychmiast, aby poradzić sobie ze swoim problemem.
Co zrobiłeś wtedy? 
Czy zacząłeś koncentrować się na czymś innym? Czy zadałeś sobie inne pytania? A może zmieniłeś sposób postrzegania sytuacji zewnętrznych?
Czy podjąłeś jakieś nowe działania?
Zdecyduj z całą mocą, że i tym razem pomoże ci to równie skutecznie, jak poprzednio.
Jeśli na przykład odczuwasz depresję, a kiedyś wcześniej udało ci się już ją zwalczyć, zadaj sobie pytanie: „Co wtedy zrobiłem?”
Czy podjąłeś wówczas jakieś nowe działania? Czy na przykład poszedłeś na spacer albo zatelefonowałeś do kogoś?
Kiedy już przypomnisz sobie, co wtedy zrobiłeś, zrób to raz jeszcze, a przekonasz się, że osiągniesz podobne rezultaty.

KROK PIĄTY 
Nabierz pewności, że możesz sobie z własnym problemem poradzić nie tylko dzisiaj, ale i w przyszłości.
Powinieneś nabrać pewności, że potrafisz sobie łatwo poradzić z podobnymi emocjami w przyszłości, że znalazłeś na to wspaniały sposób. Możesz choćby dokładnie zapamiętać sposoby, które pomogły ci w przeszłości, i ĆWICZYĆ je, wyobrażając sobie, że będziesz stosował tę samą technikę, kiedy pojawi się podobne wezwanie do działania.
Przedstaw to sobie ze wszystkimi szczegółami, zobacz, usłysz i poczuj, jak łatwo sobie z tym problemem radzisz.
Powtarzanie tego ćwiczenia z odpowiednim napięciem emocjonalnym wytworzy w tobie połączenie neuronowe, da ci pewność, że w przyszłości podobne sytuacje nie będą dla ciebie problemem. Dodatkowo wypisz na kartce trzy lub cztery inne sposoby, za pomocą których możesz zmienić swoją percepcję, kiedy następnym razem pojawi się ten sam sygnał.
Mogą to być sposoby zmiany wzorca komunikowania własnych potrzeb i uczuć albo sposoby, które pomogą ci zmienić działania podejmowane w tej konkretnej sytuacji.

KROK SZÓSTY
Znajdź w sobie entuzjazm i przystąp do działania 
Postawiłeś już pięć pierwszych kroków. Zidentyfikowałeś swoje prawdziwe uczucie oraz nazwałeś je właściwie. Wzbudziłeś w sobie ciekawość i odkryłeś, jakie jest rzeczywiste znaczenie tego uczucia oraz jakie płyną z niego wnioski na przyszłość.
Znalazłeś sposób zaradzenia sytuacji poprzez powtórzenie działań, XI. które podejmowałeś w przeszłości, radząc sobie z tymi samymi emocjami. Wyćwiczyłeś tę nową strategię, by móc jej używać również w przyszłości, oraz nabrałeś pewności, że możesz sobie z nią radzić.
Ostatni krok jest oczywisty:
NABIERZ ENTUZJAZMU I PRZYSTĄP DO DZIAŁANIA.

Czy fakt, że możesz sobie poradzić z własnymi emocjami, nie jest podniecający? Zrób więc coś, by udowodnić sobie, że możesz to zrobić. Nie pozwól, by twoje emocje cię blokowały.
Zastosuj to, co przećwiczyłeś już w wyobraźni, i zmień swoje postrzeganie rzeczywistości lub działania.

Pamiętaj, że podejmując te kroki, zmieniasz swoje obecne samopoczucie, lecz również i o tym, że w przyszłości te same uczucia nie będą już ci sprawiać problemów. Za pomocą tych sześciu prostych kroków możesz opanować dosłownie każdą emocję, która pojawi się w twoim życiu.
Jeśli będziesz musiał radzić sobie z tym samym problemem kilka razy, metoda ta pomoże ci zidentyfikować gotowy już wzorzec i zmienić negatywne emocje w bardzo krótkim czasie.
Dlatego właśnie powinieneś ćwiczyć metodę sześciu kroków.
Jak wszystkie inne nowości, może być to początkowo uciążliwe.
Ale im częściej będziesz po nią sięgał, tym łatwiej będzie ci ją stosować i bardzo szybko przekonasz się, że możesz doskonale kierować samym sobą nawet w terenie, który poprzednio uznawałeś za emocjonalne pole minowe.
Pamiętaj, że najlepiej zaradzić emocjom w chwili, kiedy się po raz pierwszy pojawią. O wiele trudniej przerwać wzorzec emocjonalny, który już w pełni się rozwinął.
Chorobę najlepiej uzdrawiać w początkowej fazie.
Wykorzystuj więc tę metodę, kiedy tylko odbierzesz wezwanie do działania, a szybko spostrzeżesz, że możesz sobie poradzić ze wszystkimi emocjami.

Artykuł z zenforest